piątek, 25 stycznia 2013

Odchudzanie #2

Pozbycie się toksyn z organizmu oraz wspomaganie odporności

Chodzi o to, by wyrzucić z siebie to, co zalegało w nas kilka lat. Większość z nas nawet nie zdaje sobie sprawy o ich istnieniu, jednak niestety, te różne negatywne związki chemiczne przenikają do naszego organizmu ze środowiska lub z przetworzonym jedzeniem (fast foody, alkohol, papierosy jak również leków) i kumulują się w nas przez dłuższy czas.

Przed wprowadzeniem w życie etapu odchudzania warto zadbać o to, by zacząć go w zdrowym ciele.

Polecam dietę oczyszczającą z toksyn. Powinna ona trwać od 2 do 3 tygodni. Jest to dieta polegająca na zwiększeniu ilości owoców, warzyw, maślanki (ogólnie wszystkich produktów mlecznych fermentujących) oraz pełnoziarnistych produktów zbożowych bogatych w błonnik. Bardziej kontrowersyjną dietą jest po prostu głodówka lub dieta jednostronna, czyli np. jabłkowa, ale nie dłuższa niż 3 dni! Ważnym jest, bez względu na to jaką dietę sobie wybierzcie, żeby dziennie wypijać 2 litry wody.

Podwyższenie potliwości sprzyja pozbyciu się toksyn z organizmu, polecam np saunę. Skuteczny jest również codzienny poranny prysznic na przemian ciepłą i zimną wodą. 

Jeśli ktoś nie wierzy w naturalne sposoby na pozbycie się toksyn to może spróbować innych metod - plastry na stopy, tabletki, suplementy diety, herbatki czy napoje.


Moja dieta oczyszczająca ?
Jako że, moja decyzja odnośnie odchudzania zapadła w listopadzie a jest to okres wzmożonych chorób i infekcji, to zainwestowałam o swoją odporność. Zaczęłam od Preventic Extra, później przerzuciłam się na zwykły tran. Odpukać, do tej pory nie chorowałam.
Podjęłam również kuracje aloesową, o niej pisałam TU .

Gdy dbanie o odporność stało się już rutyną, podjęłam dietę eliminującą toksyny. Moja trwała niecałe 2 tygodnie. Warzywa i owoce w różnej postaci, na parze, świeże czy gotowane, herbatki, woda, soki, jogurty, maślanki, makaron brązowy, pieczywo chrupkie WASA. Nie jadłam zupełnie chleba.

Podczas samej tej diety udało mi się zrzucić 2 kilogramy.

Rozwijając temat herbatek, bo także mam o nich coś do powiedzenia i pokazania Wam te, które u mnie się sprawdziły.


Trafiłam kiedyś na ciekawy wątek ziół Ojca Gabriela. Kilka słów o jego osobie znajdziecie właśnie tu .
Postanowiłam spróbować magicznych herbatek… Zakupiłam dwie (wspomagająca trawienie i odchudzanie). 



Jeśli masz problemy z wypróżnianiem, spróbuj właśnie tej.



Tej natomiast jeszcze nie piłam.



Suplementem diety godnym polecenia jest Goodbye Apettite. W gruncie rzeczy, wodę tak czy siak trzeba wypić więc wsypując ten suplement do wody nie dość że zyskujemy fajny zapach wody, to jeszcze trzy podstawowe składniki pozytywnie wpływają na nasz organizm. Polecam, choć nie każdy ma o nim pochlebne zdanie. Niektórzy mówią że to pic na wodę, jednak ja podchodzę do tego w ten sposób, że w coś trzeba wierzyć, aby mieć motywację...


Są różne herbatki, które popijam. Najczęściej jednak piję zielone, białe, czarne, Rooibos czy PU-ERH.

Zaciekawiła mnie ta herbatka, ekologiczna z Chin;)


Pozdrawiam
Justyna



2 komentarze: